• Magdalena AdaśSkuteczna fizjoterapia dzieci

Gdy rodzi się dziecko popadamy w szał zakupowy. Chcemy zapewnić mu wszystko, co najlepsze. Przeglądając oferty sklepów dla dzieci mamy wrażenie, że praktycznie każdy sprzęt jest niezbędny do tego, aby poradzić sobie z wychowaniem dziecka. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy bujaczek jest dobrym wyborem dla niemowlaka? A jeśli tak, to który bujaczek wybrać? W poniższym artykule odpowiem na te pytania.

Bujaczek dla niemowlaka.

Oferty sklepów zadziwiają różnorodnością bujaczków i leżaczków. Nie dość, że pięknie wyglądają, są profilowane, mają wiele funkcji zabawiania dziecka, to jeszcze bobas ze zdjęcia na opakowaniu wygląda, jakby mu było w nim wygodnie. Dlatego można się pokusić o zakup tego sprzętu. W moim przekonaniu bujaczek nie jest jednym z tych sprzętów dla niemowląt, który musisz posiadać. Wręcz przeciwnie uważam, że świadomy rodzic nie powinien trzymać w swoim domu bujaczków i leżaczków. Istnieje spora grupa dzieci, którym leżenie w bujaczku może spowodować zaburzenie rozwoju ruchowego. Oczywiście jest mnóstwo przypadków, w których bujaczek nie wyrządził żadnej krzywdy. Ale nikt nie bada tych ,,zdrowych” przypadków. Nie wiadomo, czy zmuszanie dziecka do pozycji półleżącej nie ma wpływu na późniejsze problemy, czy to w wieku dziecięcym, czy już nawet dorosłym.

Bujaczek – dlaczego nie polecają go fizjoterapeuci?

  1. Głównym problemem bujaczków i leżaczków jest to, że zaczynamy ich używać zbyt wcześnie. Niektórzy producenci sugerują, że ich bujaczki mogą być stosowane zaraz po narodzinach. Nie jest to dobry pomysł. Dziecko, które nie ma jeszcze wystarczającej kontroli główki i tułowia będzie się niesymetrycznie układało w bujaczku. Jego główka może być pochylona stale w jedną stronę, co może przyczynić się do jej spłaszczenia.
  2. Praktycznie żaden bujaczek nie rozkłada się na płasko, co wymusza od dziecka utrzymanie pozycji półsiedzącej. Z uwagi na brak stabilności tułowia, cały ciężar ciała spoczywa na odcinku lędźwiowym, co przyczynia się do przeciążeń w obrębie kręgosłupa, a w dorosłym życiu może prowadzić do dyskopatii.
  3. Pozycja półleżąca zaburza fizjologiczny rozwój dziecka. Gdy wszystko przebiega prawidłowo w 7 m.ż. dziecko może przenieść ciężar ciała na barki i włożyć palce stóp do buzi. Dziecko ma możliwość ćwiczenia tego wyłącznie na twardym podłożu. Natomiast, gdy maluch leży w miękkim, zaokrąglonym bujaczku, obciąża stale dolny odcinek kręgosłupa, przez co nie ma możliwości przeniesienia ciężaru ciała w górę. Z tego powodu dziecko nie rozwija prawidłowej ruchomości w obrębie bioder i kręgosłupa, a w związku z tym może mieć problemy z osiąganiem kolejnych zdolności motorycznych.
  4. Kilkumiesięczne dziecko leżące w bujaczku nie ma możliwości ćwiczenia mięśni. Miękkie podłoże w leżaczku i zaokrąglony spód praktycznie całkowicie wyłączają mięśnie głębokie tułowia. W związku z tym dziecko przyciąga nóżki do brzucha i bawi się rączkami jedynie w bujaczku. Natomiast, gdy położymy je na twardym podłożu, zachowuje się zupełnie inaczej, nie potrafi wykonać tych aktywności, a czasem nawet szeroko rozkłada ręce na boki, szukając dodatkowej stabilizacji.

Bujaczek – który wybrać?

Osobiście nie brałabym żadnego. W zamian kupiłabym dużą, średnio-twardą, ciekawą dla dziecka matę edukacyjną. Na takiej macie maluch ma pełną swobodę ruchu i może ćwiczyć swoje ciało w różnych pozycjach. Zazwyczaj właśnie z doświadczeń, które zdobywa na macie, niemowlę uczy się obrotów ciała. Jeśli jednak chcecie mieć bujaczek w domu, to jedyną dobrą i bezpieczną opcją dla każdego dziecka będzie taki, który możesz rozłożyć całkowicie na płasko. Dodatkowo bujaczek powinien mieć dość twarde podłoże, co zapewni dziecku możliwość ćwiczenia ciała. Miękkie podłoże powoduje, ze maluch się rozleniwia, nie ćwiczy mięśni brzucha, a swoją aktywność przenosi na zewnątrz ciała, np. rączki, nóżki. Podczas moich wizyt domowych u niemowląt, tylko raz widziałam bujaczek, do którego nie miałam żadnych zastrzeżeń. Nie pamiętam firmy, pamiętam tylko, że był potwornie drogi. Dlatego myślę, że zamiast szukać tego idealnego bujaczka, lepiej pomyśleć o fajnej macie dla dziecka.

Od kiedy bujaczek dla niemowlaka?

Bujaczek nie zaszkodzi dziecku, które potrafi już samodzielnie utrzymać pozycję siedzącą. Na krótki okres czasu (30 min dziennie) można go zastosować również u malucha, który osiągnął już podstawową stabilizację głowy i tułowia, tzn.:

  • kontroluje główkę w leżeniu na brzuszku,
  • przy podnoszeniu dziecka z przewijaka maluch ,,pomaga” unosząc główkę,
  • potrafi przetaczać się na boki,
  • łączy rączki w linii środkowej ciała,
  • przyciąga ugięte nóżki do brzucha.

Te umiejętności osiąga dziecko około 4 miesiąca życia. Jednak nie wiek, a umiejętności dziecka powinny decydować o tym, czy jest ono już gotowe na leżakowanie w bujaczku. Z pewnością 30 minut dziennie nie zrobi dziecku krzywdy. Ważne, żeby zapewnić dziecku dużo możliwości ćwiczenia na twardym podłożu.

Co zamiast bujaczka?

Z pewnością nie fotelik samochodowy. Może mieć on podobny wpływ na rozwój dziecka, jak bujaczek. Moim zdaniem warto zainwestować w przenośne łóżeczka/ kołyski dla dziecka lub po prostu układać dziecko w gondoli. Zapewni Ci to bliskość kontaktu z dzieckiem, gdy musisz wykonać jakieś czynności, np. w kuchni. Innym sposobem jest układanie dziecka na macie edukacyjnej, gdzie ma możliwość ćwiczenia swoich mięśni. Dla noworodków można stosować tzw. ,,gniazdka”, które zapewniają dziecku bezpieczeństwo, jak i pomagają mu wyznaczyć granice swego ciała. Nie jest jednak wskazane ich długotrwałe stosowanie.

Mata edukacyjna daje dziecku możliwość unoszenia rączek i nóżek, a przez to ćwiczenia mięśni brzucha.

Bujaczek do karmienia.

Często rodzice kupują bujaczki po to, żeby karmić w nich swoje maluchy. Nie jest to dobre rozwiązanie. Jest to szczególnie niebezpieczne wtedy, gdy rozpoczynamy rozszerzanie diety u niemowlaka. Teoretycznie bujaczek z regulowanym oparciem, pozwala na ułożenie dziecka do pozycji półsiedzącej, jednak górna część klatki piersiowej jest położona bardziej płasko. W takiej sytuacji przewód pokarmowy nie jest ustawiony pionowo, a siła grawitacji nie działa tak sprawnie. Istnieje więc duże ryzyko zachłyśnięcia treścią pokarmową. Zapamiętaj bujaczek i krzesełko do karmienia to nie to samo. Dlatego zamiast bujaczka, lepiej trzymać dziecko na swoich kolanach lub jeśli to już możliwe w krzesełku do karmienia. Więcej w tym temacie przeczytasz tutaj: https://fizjoterapia-dzieci.info/jak-karmic-dziecko-ktore-nie-siedzi

Podsumowanie

Bujaczek nie jest wskazany dla małych dzieci. Nie jest on również idealnym rozwiązaniem dla tych starszych, gdyż utrzymuje on dziecko w jednej, często niewłaściwej pozycji, przez co utrudnia ćwiczenie mięśni. Dlatego jeśli stoisz przed wyborem: ,,bujaczek czy mata edukacyjna”, zdecydowanie polecam to drugie. Leżenie na twardym, płaskim podłożu umożliwia dziecku unoszenie nóżek i łączenie rączek w linii środkowej ciała, co jest bardzo ważną aktywnością, pozwalającą na budowanie właściwego napięcia mięśniowego.